sobota, 15 stycznia 2011
Czy zakupoholizm to chroba?
Niestety, ale już objawy uzależnienia od zakupów są już podstawą do rozpoczęcia leczenia. Wie o tym najwięcej Pani maja, która jest zakupoholiczką.
Może jej wypowiedź przybliży wam to zjawisko, które jednak zagraża naszemu życiu.
"Ja po prostu kocham to uczucie wybierania PIN-u w terminalu, gdy nowa para butów już leży na ladzie i za chwilę wyjdzie paragon, a ekspedientka poda mi moje zakupy.
Zakupy są dobre na wszystko. Zawsze, gdy pokłócę się z chłopakiem, pewnie dwa sklepy naprawdę nieźle na mnie zarabiają. Ale zobaczcie, to nie jest choroba, to jest moja terapia - ja po prostu czuję się znowu lepsza i bardziej wartościowa, gdy sprawię sobie nowe buty, perfumy, sukienkę czy nawet filiżankę do herbaty. „Gdy w którymś miesiącu około 25. skończyły mi się pieniądze i nie mogłam kupić sobie żadnego nowego ubrania, byłam naprawdę wściekła i roztrzęsiona. Wtedy poszłam do banku i zrobiłam sobie kartę kredytową, żeby w następnym miesiącu nie mieć znów tego problemu. Gdy tylko przyszła, zamiast traktować ją jak koło ratunkowe, postanowiłam uczcić jej posiadanie i wybrać się na małe zakupy. Jeszcze tego samego dnia wydałam 90% dostępnych środków i zostałam z rosnącymi odsetkami i masą niepotrzebnych, ale ślicznych rzeczy. Przyznaję, że mam w szafie trochę ubrań, których nigdy na sobie nie miałam, ale przecież zawsze mogę je oddać biednym i zrobię tym samym dobry uczynek”.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O kurcze...czy ta kobieta jest świadoma, że ma problem? :P i jeszcze ta racjonalizacja "to nie choroba, to terapia" wmawia sobie,że wszystko jest w porządku, jednak tak nie jest...już sam fakt, iż tak negatywnie zareagowała, kiedy nie mogła kupić sobie nowych ubrań, powinien być dla niej alarmujący.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Pani Maja w porę się otrząśnie i przez ten nałóg, nie popadnie w długi i nie straci swoich oszczędności.
Najważniejsze, aby osoba dotknięta uzależnieniem, uświadomiła sobie w jakiej jest sytuacji. Wtedy przynajmniej rosną szansę na wyjście z nałogu, bądź przynajmniej na poprawę obecnego stanu rzeczy.
Pozdrawiam :)
Ona utwierdza się w ciągłym przekonaniu, że to nie w jej przypadku to nie jest choroba ;P Jest tak zaślepiona, że definiuj swoje uzależnienie jako terapię. To jest straszne.
OdpowiedzUsuńszkoda mi tej kobiety... współczuje nie tylko jej ,ale także jej rodzinie!
OdpowiedzUsuńnie widzicie,ze ona kupuje zeby moc rozdac biednym? kobieta ma zlote serce! ;D a tak smiechem,zartem.. no coz.. Najgorsze jest w tym wszystkim wlasnie chyba to,ze zakupoholiczki nie znajda sobie sprawy z faktu,iz maja naprawde powazny problem.. Czas na chwile refleksji.. ;]
OdpowiedzUsuńp.s. Ide do sklepu po nowy sweterek,pozdrawiam ;*